niedziela, 24 czerwca 2012

Burza Mózgów

Wiecie jak to jest kiedy kilka osób ( w tym przypadku wystarczyły 3) ma całe mnóstwo pomysłów, swoich wizji i planów? Koniec końców wszystkie łączą się ze sobą...ale zanim do tego dojdzie potrzebna jest konkretna dyskusja, ZA i PRZECIW i przynajmniej dwie wyciągnięte ręce w górę ( tak tak...było głosowanie). Mało tego! Jak to jest kiedy jedna mała kobieta musi przekonać do swoich racji dwóch facetów? Jest wesoło-mogę Was zapewnić:)
Produkty zostały wybrane, cele postawione, dead-line wyznaczony....Pozostało tylko ( albo aż) działać!
Sama jestem ciekawa co i jak z tego wyjdzie. Bo, że wyjdzie genialnie to wiem już teraz.
Jedyne czego nam trzeba to sporą liczbę obserwatorów tu-na blogu, a co za tym idzie później- niezliczoną ilość klientów!:)
Mam nadzieję, że to co metodą głosowania zostało dziś wybrane przypadnie i Wam do gustu...
A tu mała zapowiedź..( u nas oczywiście będzie ładniej, lepiej, przyjemniej itp itd;) )...






sobota, 23 czerwca 2012

Ten Pierwszy


Znacie to uczucie kiedy wszystko co Was otacza, staje się tak bardzo normalne i codzienne?
Kiedy niezwykłe emocje zamieniają się w zwyczajne myśli.
Kiedy spotykane na ulicy nieznajome twarze są równie obojętne jak te, które znane są Wam tak dobrze.
Kiedy zatracacie to wszystko co tylko do zatracenia może być Wam dane...
?
Czasami wystarczy jedynie mały impuls, lekkie popchnięcie do przodu...tak zwany energetyczny kop.
Co mi go daje? Zwykłe przedmioty...pokazane w niezwykły sposób.
Bo przecież lampka, która oświetla Wam ulubioną książką może stać się ulubionym światłem.
Krzesełko, które poprzez swój indywidualizm zachęci Was do chwili wytchnienia.
Ramka otaczająca zdjęcie Waszych bliskich.
Lustro przedstawiające Was samych, czasami jednak nieco innych.
Macie Swoje przedmioty? Ja np mam kubki...wielkie, ledwo mieszczące się w szafkach kubki.
Nadal to kawałek "materiału" z uszkiem do trzymania. W dalszym ciągu to coś z czego mogą pić wszyscy i wszystko.
Jednak poranna kawa w tym właśnie Moim Kubku powoduje, że dzień z miejsca nastawiony będzie na ten dobry tor.
Bo chyba o to chodzi...żeby cieszyć się z tego co mamy...a jak nie mamy-co zdobyć możemy.
I tak w zasadzie, właśnie tak ma być...By te najmniejsze drobiazgi umilały. Wywoływały uśmiech.
A po co sięgać po oklepane już wzory, rodzaje...po co zlewać się z całą resztą skoro można mieć coś tak bardzo indywidualnego,
coś tak bardzo swojego...?
I to chcemy Wam dać. Odrobine inności-tej dobrze wspominanej.

To tak na Pierwsze Dzień Dobry...trochę Nas, trochę tego co będzie, trochę tego co chcemy...